Relacje uczestników
- WAKACYJNE PRAKTYKI W GRECJI
Cześć,
chciałabym się podzielić swoim doświadczeniem związanym z praktykami na Krecie w 5-gwiazdkowym hotelu na stanowisku recepcjonisty. Miałam możliwość wyboru miejsca pracy – na Rodos, Krecie oraz Zakintos. Ostatecznie wybrałam Kretę. Kreta to największa z greckich wysp i piąta co do wielkości wyspa na Morzu Śródziemnym, leży ponad 300 kilometrów na południe od Aten. Czy wiecie, że na Krecie urodził się ojciec wszystkich greckich Bogów – Zeus? Wody u wybrzeży Krety uznane są za najczystsze w Europie. Kreta może pochwalić się ponad 2000 gatunków roślin, z czego niemal 200 występuje tylko tu. Ta wyspa utrzymuje się niemal wyłącznie z rolnictwa i turystyki. Najcenniejszym i bardzo cenionym wyrobem z Krety jest oliwa z oliwek, a pomarańcze z Krety uznawane są za najsmaczniejsze na świecie. Choć najczęściej odwiedzanym miejscem w Grecji jest Akropol, to na drugim miejscu, z milionem turystów rocznie, plasuje się Knossos na Krecie. To naprawdę niezwykłe miejsce na wakacyjne praktyki.
W hotelu pracuję głownie z Grekami, ale są tu zatrudnieni także pracownicy z Serbii, Bułgarii, Albanii oraz Pakistanu. Moje obowiązki to głównie: bieżące prowadzenie recepcji: witanie gości, obsługa klientów zgodnie ze standardami hotelu, obsługa poczty elektronicznej, łączenie rozmów, ewidencja korespondencji przychodzącej i wychodzącej, współpraca z innymi działami w hotelu, zapewnienie właściwego obiegu dokumentów.
Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu w ramach Erasmus+, choć trzeba wykazać się olbrzymią cierpliwością i spoczywa na nie duża odpowiedzialność, a stresu nie brakuje. Każdego dnia mogą zdarzyć się nieprzewidywalne sytuacje. Mobilność w ramach programu Erasmus+ pomaga mi podwyższyć moje kompetencje językowe i pozwala na kontakt z ludźmi z przeróżnych stron świata. Nauczyłam się radzić sobie w sytuacjach stresowych. No i to niesamowita okazja, by zwiedzać Europę i odwiedzić miejsca, do których pewnie nigdy bym sama nie dotarła.
Weronika, absolwentka Zarządzania
- Studia nad Morzem Czarnym
Od zawsze chciałam studiować za granicą, ponieważ zawsze ciekawiło mnie, jak to jest, jakie są różnice, co jest podobne, czy tam jest lepiej. I ta ciekowość wygrała.
Swoją przygodę z Erasmusem rozpoczęłam w Bułgarii w Warnie, gdzie studiowałam w University of Economics -Varna. Pamiętam, że w dniu wylotu bardzo się stresowałam, samego lotu bałam się najmniej, ale myśl o tym, że za parę chwil moje życie diametralnie się zmieni odbierała mi powietrze. Nie wiedziałam, czy dobrze robię, ale wiedziałam jedno – przekonam się o tym tylko wtedy, gdy spróbuję.
Było warto, choć na początku było trochę trudno i potrzebowałam trochę czasu, żeby odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Na pewno nie żałuję – uważam, że była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu.
Warna jest trzecim co do wielkości miastem w Bułgarii oraz największym miastem Morza Czarnego w Bułgarii. Kiedy wykładowcy pytali nas, dlaczego zdecydowaliśmy się na studia w Warnie, wszyscy przyznali, że ze względu na to, że uniwersytet położony jest blisko Morza Czarnego (około 20 min na pieszo). Blisko Warny znajdują się także kurort Złote Piaski (ok.15 km od Warny), Słoneczny Brzeg oraz Sunny Beach. Zwiedziłam także kilka miast bułgarskich m.in.: Burgas oraz Sofię. Mnie najbardziej w Bułgarii urzekły Złote Piaski.
Studia. Jeżeli chodzi o studiowanie w Warnie, nie ma się czym martwic -wszystkie zajęcia oraz końcowe egzaminy były prowadzone w języku angielskim. Możliwa była także bezpłatna nauka języka bułgarskiego, z której również skorzystałam. Bułgarskie uniwersytety są dobrze wyposażone w materiały i technologie nauczania, a wykładowcy otwarci na nowoczesne metody nauczania.
Podczas wymiany najbardziej podobało mi się podróżowanie – będąc na wymianie zwiedziłam Rumunię, Turcję oraz Serbię. Niezwykłym doświadczeniem było również studiowanie z ludźmi z całego świata, obalanie stereotypów, uprzedzeń, interesujące rozmowy na najróżniejsze tematy. Cennym doświadczeniem było także poznanie samej siebie, swoich potrzeb oraz możliwości. Oraz mnóstwo przeżytych przygód, które zapamiętam do końca życia.
Weronika, Zarządzanie, 3 rok