• Polski
  • English
    • Contrast
    • Font

Imponujące – tak jednym słowem Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznych dla kierunku położnictwo oceniła Anita Świątek, położna oddziałowa w jednym z ostrowskich szpitali, która 22 lutego, wspólnie z koleżankami po fachu m.in. z Konina i Sieradza, wzięła udział w Drzwiach Otwartych, zorganizowanych przez Wydział Nauk o Zdrowiu Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Panie zapoznały się z możliwościami i wysokospecjalistyczną aparaturą medyczną, która wspomaga proces kształcenia studentów pielęgniarstwa i położnictwa, a wkrótce również kierunku lekarskiego.

Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznych przy ul. Kaszubskiej, to zaaranżowany na potrzeby studentów szpital. – Nawet kolorystykę pomieszczeń przeniosłem z kaliskiego szpitala, tak aby student, który zacznie praktykować w szpitalu czuł się komfortowo, jakby znajdował się w Centrum – mówi dyrektor Centrum, prof. Akademii Kaliskiej dr Wojciech Grzelak. Podobnie, jak w prawdziwej placówce pomieszczenia wyposażone są w wysokospecjalistyczny sprzęt medyczny i narzędzia chirurgiczne. Nieprawdziwi są tylko „pacjenci” – to fantomy i trenażery, choć i te przypominają żywego człowieka. Prowadzą dialogi, oddychają, ruszają się i płaczą. Zajęcia z nimi odbywają się w oparciu scenariusze odzwierciedlające rzeczywiste, nawet najbardziej ekstremalne przypadki medyczne. – Jedna z sal jest salą wysokiej wierności – to symulator, który umożliwia odbieranie porodów nie tylko fizjologicznych, ale również związanych z patologią w trakcie porodów. Student i studentka nie uczą się więc na żywej pacjentce, na sali położniczej, ale na symulatorze – dodaje prof. Wojciech Grzelak.

Takich możliwości medycy z wieloletnim już stażem na początku swej kariery nie mieli. – 30-40 lat temu nikt nie pytał kobiety, czy może być ginekologicznie zbadana przez studenta. W tej chwili musi być na to zgoda i lekarz czy położna, którzy prowadzą ze studentem zajęcia przy pacjentce odpowiadają za jego ewentualne błędy – zauważa rektor Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, prof. Akademii Kaliskiej dr hab. n. med. Andrzej Wojtyła. Teraz mogą je eliminować podczas pracy z fantomem. – Ja jestem z tych roczników, które nie miały możliwości takiego kształcenia, nasze odbywało się na zupełnie innych zasadach. Była to od razu praca z pacjentką, z żywą kobietą, czyli na popełnienie błędu był bardzo mały margines, a jeżeli już ten błąd się zdarzył obfitował w cały szereg konsekwencji – mówi Wiesława Belke, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Koninie. – Natomiast tutaj te umiejętności można zdobyć w warunkach wręcz komfortowych, a student ma tę świadomość, że jeżeli już ten błąd się zdarzy – a doskonale wiemy, że niestety trochę się ich popełnia i trzeba ileś wykonać tych zabiegów, żeby dojść do jakiejś precyzji – tutaj można robić to w sposób bezpieczny, nie szkodząc pacjentowi. Jest to bardzo cenna inicjatywa i jestem przekonana, że tych studentów położnictwa będzie coraz więcej.

W Drzwiach Otwartych, zorganizowanych przez Wydział Nauk o Zdrowiu specjalnie dla położnych, wzięły udział panie m.in. z Konina, Ostrowa Wielkopolskiego i Sieradza. Łukasz Mikołajczyk, dyrektor administracyjny i zastępca kanclerza zapoznał je z ofertą Akademii Kaliskiej, która na kierunku położnictwo oferuje studia I stopnia (stacjonarne), I stopnia pomostowe (niestacjonarne) oraz II stopnia (stacjonarne i niestacjonarne). – Zainteresowanie kierunkiem jest bardzo duże – przyznaje Marek Przybył, przewodniczący Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położonych w Kaliszu.  – Mamy studentów z całej Polski, bo z Piły, Poznania, Sieradza, Konina, a nawet ze Szczecina i z zagranicy, bo studiowały u nas dwie panie położne z Niemiec. Do studiowania uczelnia zachęca bowiem nie tylko przyszłych adeptów tego zawodu, ale też osoby już pracujące w systemie ochronie zdrowia, które chciałaby podnieść swoje kwalifikacje. – Jestem lekarzem pediatrą, prowadziłem oddział noworodkowy i pamiętam izby porodowe, gdzie to położne odpowiadały za porody, nie było ginekologów. Potem zaczęło się to zmieniać – wspomina prof. Andrzej Wojtyła. – My utrzymaliśmy kształcenie położnych, bo w Kaliszu i całej aglomeracji kalisko-ostrowskiej były ich niedobory. Inne uczelnie zrezygnowały z tego, bo kilka lat temu nie było takiego zapotrzebowania, ale nikt nie sporządził prognoz na przyszłość. My zrobiliśmy rzetelne prognozy i wyszło nam, że trzeba kształcić położne, ponieważ średni wiek położnej pięć lat temu wynosił 56 lat. I dobrze się stało, bo w tej chwili niedoborów w naszym regionie nie ma, a jeszcze kształcimy położne z całej Polski, bo inne uczelnie tego nie robią.

Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznych dla kierunku położnictwo w Kaliszu jest jednym z najnowocześniejszych tego typu w kraju. – Imponujące – ocenia krótko Anita Świątek, położna oddziałowa w ostrowskim szpitalu, która skorzystała z zaproszenia na Drzwi Otwarte. – Jestem zachwycona metodami nauki i szkolenia praktycznego studentek, które w przyszłości będą położnymi praktykującymi z kobietą. Obejrzałyśmy piękne symulacje porodów i różnych powikłań okołoporodowych. Możemy tylko gratulować i zachęcać młode dziewczyny, aby wybierały ten wyjątkowy, piękny zawód.

Niedługo pierwsze szlify będą zdobywać tutaj również studenci kierunku lekarskiego, który startuje w październiku.

*

Projekt realizowany w ramach programu POWER, Oś priorytetowa: V. Wsparcie dla obszaru zdrowia, Działanie: 5.3 Wysoka jakość kształcenia na kierunkach medycznych. Numer projektu POWR.05.03.00-00-0005/19. Dofinansowanie projektu z UE wynosi 2 184 344,38 PLN.

Materiał z wydarzenia można obejrzeć w wiadomościach Telewizji Kalisz z dn. 24.02.2023 r.