• Polski
  • English
    • Kontrast
    • Czcionka

Radosław Binkowski, Ratownictwo Medyczne, II rok

W połowie pierwszego roku mieliśmy spotkanie ze studentami z programu ERASMUS+, opowiadali nam o tym skąd są, czym się zajmują i jak taki wyjazd wygląda. Po tym spotkaniu pomyślałem sobie ” czemu nie?”. Zdecydowałem się złożyć dokumenty na wyjazd. Padło na Portugalie, a dokładnie małe miasteczko Braganca. na kilka miesięcy przed wyjazdem zaczęły się u mnie wątpliwości, pojawiły się pewne okoliczności, które sprawiły, że zastanawiałem się nad tym wyjazdem jak długo tylko się da. Koniec końców, tydzień przed rozpoczęciem okresu mobilności usłyszałem ” jeżeli zmarnujesz tą okazje to drugiej takiej szansy możesz nie mieć”. Jade. Bilet kupiony „na szybko” i jestem w drodze.

Braganca, małe, ale urokliwe miasteczko, pierwsze dni spędzone na poznawaniu nowego miasta i ludzi. Na samym początku intensywny kurs portugalskiego, bardzo fajne doświadczenie ponieważ pierwszy raz przyszło mi się uczyć języka obcego w tłumaczeniu nie na polski, a na angielski. Po pierwszym tygodniu zaczęły się zajęcia. Kadra profesorska na wydziale medycznym niestety rzadko kiedy używała angielskiego więc byłem skazany na portugalski na zajęciach, ale spokojnie, z zaliczeniami nie było problemów ? Podejście do studenta na wielki plus!Kolejny aspekt takiego wyjazdu to życie studenckie. Wiele różnych możliwości. Ogromna liczba pubów i restauracji. Lubiący pobawić się w rytm fajnej muzyki znajdą też coś dla siebie. Uczelnia umożliwia różnego rodzaju wyjazdy na terenie Portugalii jak i poza jej granicami. Ja sam osobiście nie skorzystałem z organizowanych przez nich wyjazdów, ale ze zwiedzania nie zrezygnowałem. Udało się nawet objechać całą Madeire dookoła i spędzić na tej urokliwej wyspie kilka ciepłych dni, gdy w Polsce w tym czasie temperatury sięgały 0 stopni.

Sam wyjazd uważam za udany. Poznałem mnóstwo nowych ludzi z Polski, Portugalii, Brazylii i wielu innych narodowości, z którymi na pewno będę utrzymywał kontakt. Mogłem podszkolić swój angielski i nauczyć się podstaw portugalskiego. Zobaczyć inną kulturę, spróbować smaków innej kuchni, a przede wszystkim zrobić coś innego, nowego i dla niektórych nawet coś szalonego.

Czy warto? Jak najbardziej! Tylko najważniejsze będzie twoje nastawienie, a doświadczenia jakie przywieziesz z powrotem będą zależały od ciebie. Ja osobiście złożyłem już dokumenty na kolejny wyjazd, ale tym razem na praktyki do Francji więc ostrzegam, że łatwo złapać bakcyla jeśli chodzi o takie wyjazdy.

Radosław Binkowski, Ratownictwo Medyczne, II rok