• Polski
  • English
    • Kontrast
    • Czcionka

Paulina Grabowska, Zarządzanie, II rok

Wyjazd w ramach programu Erasmus + był dla mnie bardzo spontaniczny. Nie zastanawiałam się ani nie marzyłam, by kiedykolwiek wyjechać do innego kraju by uczyć się w obcym języku. Wyjazd pozwolił mi nie tylko poprawić swój język, poznać wielu pomocnych i sympatycznych ludzi z innego kraju, zwiedzić wiele miejsc, poznać kulturę nie tylko kraju w kraju, w którym przebywałam, lecz także wielu innych. Warto jechać na wyjazd chociażby pozwiedzać, poznać nowe smaki kulinarne i zobaczyć jak ogromne są różnice w mentalności ludzi i funkcjonowania systemów.

Uczelnia, w której przebywałam była nowoczesna z dobrze wykwalifikowanymi pracownikami. Mimo, że nie wszyscy mówili w języku angielskim, starali się pomóc. Podobnie było w placówkach zdrowia. Rozmowy przez popularny translator, ułatwiały tą komunikacje. Dzięki intensywnemu kursowi języka portugalskiego na początku naszej wymiany, mogłam poznać podstawy tego języka.
Podsumowując mój wyjazd, był on udany. Jeśli ktoś nie jest zdecydowany ze względu na inne osoby, wyjazd na pewno zweryfikuje dużo znajomości oraz odpowiedzialność za siebie samego. Moja serdeczna koleżanka powtarzała mi „korzystaj z życia, jeśli nie skorzystasz z okazji, ze względu na chłopaka/dziewczynę zapewne stracisz jego/ją i możliwość własnego rozwoju.” I to jest najlepsza zachęta jaką kiedykolwiek usłyszałam i jaką mogę powiedzieć innym osobom.

Paulina Grabowska, Zarządzanie, II rok

Radosław Binkowski, Ratownictwo Medyczne, II rok

W połowie pierwszego roku mieliśmy spotkanie ze studentami z programu ERASMUS+, opowiadali nam o tym skąd są, czym się zajmują i jak taki wyjazd wygląda. Po tym spotkaniu pomyślałem sobie ” czemu nie?”. Zdecydowałem się złożyć dokumenty na wyjazd. Padło na Portugalie, a dokładnie małe miasteczko Braganca. na kilka miesięcy przed wyjazdem zaczęły się u mnie wątpliwości, pojawiły się pewne okoliczności, które sprawiły, że zastanawiałem się nad tym wyjazdem jak długo tylko się da. Koniec końców, tydzień przed rozpoczęciem okresu mobilności usłyszałem ” jeżeli zmarnujesz tą okazje to drugiej takiej szansy możesz nie mieć”. Jade. Bilet kupiony „na szybko” i jestem w drodze.

Braganca, małe, ale urokliwe miasteczko, pierwsze dni spędzone na poznawaniu nowego miasta i ludzi. Na samym początku intensywny kurs portugalskiego, bardzo fajne doświadczenie ponieważ pierwszy raz przyszło mi się uczyć języka obcego w tłumaczeniu nie na polski, a na angielski. Po pierwszym tygodniu zaczęły się zajęcia. Kadra profesorska na wydziale medycznym niestety rzadko kiedy używała angielskiego więc byłem skazany na portugalski na zajęciach, ale spokojnie, z zaliczeniami nie było problemów ? Podejście do studenta na wielki plus!Kolejny aspekt takiego wyjazdu to życie studenckie. Wiele różnych możliwości. Ogromna liczba pubów i restauracji. Lubiący pobawić się w rytm fajnej muzyki znajdą też coś dla siebie. Uczelnia umożliwia różnego rodzaju wyjazdy na terenie Portugalii jak i poza jej granicami. Ja sam osobiście nie skorzystałem z organizowanych przez nich wyjazdów, ale ze zwiedzania nie zrezygnowałem. Udało się nawet objechać całą Madeire dookoła i spędzić na tej urokliwej wyspie kilka ciepłych dni, gdy w Polsce w tym czasie temperatury sięgały 0 stopni.

Sam wyjazd uważam za udany. Poznałem mnóstwo nowych ludzi z Polski, Portugalii, Brazylii i wielu innych narodowości, z którymi na pewno będę utrzymywał kontakt. Mogłem podszkolić swój angielski i nauczyć się podstaw portugalskiego. Zobaczyć inną kulturę, spróbować smaków innej kuchni, a przede wszystkim zrobić coś innego, nowego i dla niektórych nawet coś szalonego.

Czy warto? Jak najbardziej! Tylko najważniejsze będzie twoje nastawienie, a doświadczenia jakie przywieziesz z powrotem będą zależały od ciebie. Ja osobiście złożyłem już dokumenty na kolejny wyjazd, ale tym razem na praktyki do Francji więc ostrzegam, że łatwo złapać bakcyla jeśli chodzi o takie wyjazdy.

Radosław Binkowski, Ratownictwo Medyczne, II rok

Marcin Włodarczyk, Informatyka, III rok

Drugi semestr w ramach programu Erasmus+ był dla mnie kontynuacją przygody która rozpoczęła się w lutym 2017r. Drugi semestr otworzył przede mną wiele możliwości, otrzymałem certyfikat B1 języka portugalskiego, oraz możliwość kontynuowania nauki języka portugalskiego. Instituto Politécnico de Bragança (IPB) oferuje także wiele kursów wewnątrz uczelni, które umożliwiają otrzymanie innych certyfikatów, osobiście wybrałem kurs języka Swift i jestem bardzo zadowolony z poziomu nauczania. W połowie wyjazdu zostałem miło zaskoczony, lokalna firma zaoferowała mi ofertę pracy i dlatego zdecydowałem aby zostać w Portugalii na dłużej i ukończyć studia we wspaniałej uczelni jaką jest IPB. Zdecydowanie polecam wyjazd w ramach programu Erasmus+, nie ma się nad czym zastanawiać ? Erasmus naprawdę odmienił moje życie.

Marcin Włodarczyk, Informatyka, III rok

Anna Rakowska, Budownictwo, III rok

Erasmus? Wyjazd? Nauka? Zabawa? Wyzwanie? Niewiadome? NIE. Erasmus to część Ciebie, to historia, którą piszesz Ty sam i ludzie, których spotykasz na swojej drodze. Uczelnia, mieszkanie, sklep, klub, sala sportowa – te wszystkie miejsca sprawiły, że moja codzienność stawała się z dnia na dzień coraz ciekawsza. Wykwalifikowani nauczyciele w dobrze wyposażonych laboratoriach chętnie przekazywali swoją wiedzę. Studenci z Erasmusa oraz miejscowi zawsze umilali czas spędzany na zajęciach – bo przecież razem raźniej, czyż nie??Ale uczelnia to nie jedyne miejsce, które dla siebie znalazłam. Tutejsze firmy zainteresowały mnie swoim klimatem, w skutek czego odbyłam kilku miesięczne praktyki zawodowe. Lisbona, Porto, Fatima, Madryt, Barcelona, Maroko to jedne z miejsc jakie odwiedziłam dzięki organizacjom studenckim założonym w Bragancie. Brazylia, Meksyk, Hiszpania, Włochy, Czechy, Słowacja to jedne z miejsc, w których są teraz moi najlepsi przyjaciele. Rodzina, którą stworzyliśmy ponad 2 lata temu jest rodziną, aż do dzisiaj. Erasmus był dla mnie nie tylko okazją to znalezienia się wśród przepięknych krajobrazów natury, nauki języków, ale był i jest przede wszystkim wielką możliwością poznania świata i samego siebie.

Anna Rakowska, Budownictwo, III rok

Ewa Krymarys, Inżynieria Środowiska V rok

Decyzję o zamiarze podjęcia praktyk za granicą podjęłam dosyć późno, ponieważ na wyjazd w ramach programu Erasmus+ zdecydowałam się będąc dopiero na studiach magisterskich. Zawsze warto próbować wcześniej. Niemniej jednak sam wyjazd uważam za udany.

Docelowo do Figueiry da Foz dostałam się autobusem (sieć rede-expressos), natomiast do Portugalii, a ściślej do Lizbony przyleciałam samolotem.

W Portugalii są trzy lotniska w Lizbonie, Faro i Porto. Planując wyjazd do Figueiry da Foz najwygodniej jest polecieć do Lizbony lub Porto, ponieważ miasta te znajdują się mniej więcej w takiej samej odległości od miejsca docelowego oraz mają bardzo dobrze rozbudowaną sieć transportową.

Niestety, stypendium jakie dostaje się w ramach programu może nie wystarczyć na całkowite pokrycie kosztów życia w Portugalii. Ale dla porównania, w Portugalii bardzo tania jest kawa, filiżankę dobrej kawy można kupić za mniej niż 1 euro! Zatem na pewno jest to kraj dla kawoszy, a kawiarenki można spotkać niemal na każdym kroku. Natomiast większe zakupy zaleca się robić w tańszych supermarketach takich jak Lidl czy Pingo Doce.

Portugalia jest przepięknym krajem pod względem zwiedzania i podziwiania widoków. To przede wszystkim plaże – polecam zobaczyć Nazare, a także górskie tereny jak np. park narodowy w Geres, który osobiście bardzo mnie urzekł, jest po prostu niesamowity. Miejsca, które warto zobaczyć podczas pobytu w Portugalii to niezwykle urokliwe Porto, Coimbra, Lizbona czy Fatima.

Sama Figueira da Foz jest położona blisko oceanu, gdzie poza miesiącami letnimi, jest bardzo spokojnie, nie ma tłumów turystów, co osobiście bardzo mi odpowiadało.

Kuchnia Portugalska jest bardzo smaczna, bogata w świeże ryby, owoce i warzywa. Ciekawym daniem jest bacalhau, które koniecznie trzeba spróbować. Portugalia to również kraj wielu słodkości, wspomnę jedynie o pysznym musie czekoladowym czy truskawkowym.

Nieco słów na temat pracy. Ecogestus jest małą firmą, która zajmuje się gospodarka odpadami. Praktyka obejmowała pracę w biurze oraz w terenie. Do moich obowiązków należała najczęściej praca w programach Microsoft Office (Excel, Word, PowerPoint).

Podsumowując, wyjazd na praktykę za granicę jest świetną opcją dla wszystkich osób pragnących wyjść poza strefę komfortu. Jest to niezwykle cenna lekcja życia, która pomaga nam poznać samych siebie i swoje możliwości. Dzięki praktykom w ramach programu Erasmus+ poznałam jak funkcjonuje firma w innym kraju, poznałam wielu wspaniałych ludzi oraz zdobyłam cenne doświadczenie, które na pewno pomoże mi w niedalekiej przyszłości.

Ewa Krymarys, Inżynieria Środowiska V rok

Justyna Woźniak, Zarządzanie, III rok

Erasmus? To nowa historia, która kształtuje Twój charakter, spostrzeżenie na innych ludzi czy na inną kulturę. To nie tylko doskonalenie swojego języka poprzez zajęcia ale także doskonalenie samego siebie o odnajdywanie się w danej sytuacji. Mój Erasmus to coś więcej! Nauka? To tylko część wyzwania, które czekało na mnie w tym czasie, jednak podróże, które organizowało się samemu, pokazały mi jakie piękne zakątki posiada Turcja. Tak, mojego Erasmusa zrobiłam w Turcji! Ktoś pomyśli, zwariowała? Nie! To piękny kraj! Ludzie? Bardzo pomocni, nawet gdy nie znali języka angielskiego a ja nie znałam języka tureckiego komunikacja była bardzo prosta. Jeśli ktoś myśli o jakimkolwiek kraju, nie zwlekaj! Będzie to najpiękniejsza podróż Twojego życia!

Marta Miśkiewicz, Kosmetologia, II rok

Chcesz się wyrwać z codziennej rutyny? Czujesz, że chcesz osiągnąć coś więcej? Program Erasmus + jest właśnie dla Ciebie!

Tam gdzie przebywałam, a konkretnie Portugalia, to piękne państwo, które przyniosło mi dużo dobrego. Nowo poznana kultura kształtuję osobowość, a także uczy. Uczelnia organizowała wiele wycieczek. Można było zwiedzić dużo ciekawych miejsc w Portugalii, a także samo Maroko. Co tydzień odbywały się jakieś przyjęcia, spotkania lub kolacje. Poznawaliśmy tam osoby z innych państw które były również na wymianie. Wiele takich osób nadal utrzymuje kontakty ze sobą nawet po ukończeniu wymiany.

Uczelnia była bardzo nowoczesna. Sale były duże, dobrze zaopatrzone. Szkoły zagraniczne dawały nową wiedzę, którą niekoniecznie możesz otrzymać w ojczystym kraju. Wykładowcy są zawsze otwarci na nowych studentów. Ich ambicja oraz zaangażowanie pomaga nam w poznawaniu nowych i ciekawych rzeczy związanych z naszym kierunkiem. Poznajemy nową literaturę potrzebną do nauki. Możliwe są także darmowe kursy wybranego języka. Jest to ogromna szansa dla osób które chcą znać coś więcej niż tylko angielski.

Zachęcam młode osoby do skorzystania z takiej możliwości. Nie zdarza się ona zawsze. A ja skorzystałam już dwa razy – już teraz poszukałam sobie salonu kosmetycznego w Bagançy, gdzie w wakacje będę odbywała praktyki, oczywiście w ramach programu Erasmus+

Daniel Owczarek, Zarządzanie, II rok

O możliwości wyjazdu do Portugalii w ramach programu Erasmus+ dowiedziałem się od koleżanki. Na początku nic o tym kompletnie nie wiedziałem i nie miałem żadnego wyjazdu w planach. Lecz pewnego dnia natchnęła mnie myśl: co mnie tu trzyma? Dlaczego miałbym nie jechać? A co mi szkodzi? A co będzie jak sobie nie poradzę? (żartuje, zawsze sobie radzę) Zapisałem się na rozmowę kwalifikacyjną, która poszła pomyślnie. I tak o to słowa poszły w czyny. Wypełnianie formalności itd. Itd. Aż w końcu przyszło nam jechać. Był to dzień 12.02.2017r. No i co… no i zaczęła się nasza wspaniała przygoda!

Wylądowaliśmy w Porto i pojechaliśmy busem do Bragançy. Tam czekało na nas już nasze wspaniałe mieszkanie. Pierwszy tydzień poznawaliśmy miasto. Potem zaczęła się już nauka w IPB. Szkoła bardzo fajna. Profesorowie z reguły bardzo sympatyczni i mili, inni studenci również. I co tu więcej o szkole, no po prostu, chodziło się do niej a na końcu zaliczało się egzaminy i projekty (chodźcie systematycznie na zajęcia a będzie dobrze!) Ja akurat mieszkałem bardziej w centrum i na nogach dochodziłem do IPB tak w około 15-20 minut (ciężko było się przyzwyczaić do funkcjonowania bez samochodu, ale kwestia przyzwyczajenia). Koło IPB była Cantina w której można było zjeść normalny obiad składający się z 2 dań i deseru w cenie 2,30 euro, więc była to dobra opcja. Co tu więcej o Braganie… Miasto może z 3-4 razy mniejsze od Kalisza, a dzieje się w nim 10 razy więcej! Miasto studenckim życiem tętniące! Pełno różnych narodowości, wspaniała atmosfera, organizowanie różnych eventów, super sprawa. Należę do osób, które delikatnie mówiąc lubią czasem gdzieś wyjść wieczorem ze znajomymi, posłuchać muzyki, pobawić się itd. Bragança to idealne miejsce! Tam dzieje się coś codziennie. Szkoła też to bierze chyba pod uwagę, skoro przeważnie zajęcia miałem w okolicach godziny 16, 18. Sama szkoła organizowała też wiele wspólnych wieczorów, koncertów i różnych eventów.

Moim zdaniem Portugalia jest najlepszym wyborem jeżeli chodzi o Erasmusa. Nie tylko ze względu na pogodę, kulturę, super atmosferę i ogólnie latynoski klimat, ale głównie pod względem finansowym. Portfel studenta przeważnie nie jest wypchany stu dolarówkami, a w Portugalii jest naprawdę tanio! Ceny w sklepach spożywczych są porównywalne jak w Polsce a czasem nawet i tańsze, za wynajęcie mieszkania wraz z opłatami na miesiąc płaciliśmy przeważnie w okolicach 150-160 euro ( gdzie np. przy wyborze Hiszpanii lub Włoch stawka rośnie razy dwa, a grant przeważnie taki sam) Ceny w barach i dyskotekach i teraz uwaga… czasami nawet 2 razy tańsze niż w Polsce, sam byłem w szoku. Dużym plusem jeżeli chodzi o wybór Bragançy jest to, że jest tam Biuro Riskivector, zajmujące się wynajmowaniem mieszkań tylko dla studentów, większości z Erasmusa. Nie trzeba latać, szukać i kombinować.. wystarczy napisać do nich jedno podanie przed wyjazdem i mamy załatwione fajne mieszkanie w niskiej cenie i z gwarancją mieszkanie z ludźmi z Erasmusa.

Portugalczycy jako ludzie są strasznie przyjaźni i otwarci. Uśmiechają się cały czas, pomagają, większość osób zna angielski. Zupełnie inna kultura niż u nas w Polsce.

Portugalia wspaniały kraj. Ciepło, słońce, plaże…. W lutym miałem już temperaturę w dzień ponad 20 stopni. W Maju zdarzyło się i 40. Duży minus : w lutym noce są jeszcze zimne, temperatury w okolicach 3-4 stopni, a w mieszkaniach nie ma ogrzewania. Bywały noce co spałem w dresie pod kołdrą, kocem, w czapce i… i tak było zimno, a w dzień już wychodziło się na dwór na krótki rękaw. Potem używaliśmy już farelek więc było ok, ale no wiadomo rachunki poszły troszkę w górę. Ale nie ma co narzekać. W połowie marca już było dobrze.

Wyjazd ten związany jest również z podróżowaniem, jak to na Erasmusie. Byłem w Lizbonie, Porto, Sanabrii, Azibo, Fatimie, no i w Madrycie ! Spełniłem jedno ze swoich marzeń i pojechałem na Estadio Santiago Bernabeu (Stadion Realu Madryt)! Co prawda kiedyś myślało się, że pojedzie tam się w innej formie niż teraz, bardziej piłkarskiej, ale i tak była to wspaniałe przeżycie, którego na pewno nigdy nie zapomnę.

Podsumowując:

Wyjazd ten był wspaniałym przeżyciem. Poznałem wiele wspaniałych ludzi, zwiedziłem wiele miejsc, poznałem różne kultury. Poprawiłem swój angielski o sto miliardów procent, poznałem podstawy portugalskiego. Jeżeli ktoś ma taką możliwość i nie ma żadnych przeciwskazań żeby jechać to zachęcam bardzo! Nie zastanawiać się i nie gdybać, tylko pakować walizkę i rezerwować lot, bo niedługo studia się skończą, zacznie się praca i już nie będzie takiej możliwości. Pozdrawiam

Mateusz Kubasik, Zarządzanie, II rok

Do wszystkich tych, którzy wahają się nad wyjazdem w ramach programu Erasmus – jedźcie. Mogę zapewnić, że będzie to jedno z Waszych największych, najlepszych i najmocniejszych wspomnień z czasu nauki lub nawet z całego życia.

Moim wyborem była portugalska Bragança. Też na początku się wahałem, ale teraz jestem pewien, że pojadę tam jeszcze raz. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jest to typowe miasto studenckie, które gwarantuje szeroką ofertę zabaw i rozrywek. Znajdziecie tam miejsce na imprezy, na spotkanie ze znajomymi czy na grę w rzutki(w której stałem się mistrzem właśnie podczas wyjazdu). Jeżeli ktoś nie jest typem imprezowicza zawsze może skusić się na jakąś wycieczkę. Studenckie organizacje takie jak ESN czy Student Travellers oferują wycieczki do takich miejsc jak Madryt, Porto czy nawet Maroko. Byłem, próbowałem, warto.

Jeżeli chodzi o uczelnię IPB – nie ma się czego bać. Nawet jeżeli nie włada się językiem angielskim perfekcyjnie, to spokojnie można się dogadać. Wykładowcy są tam bardzo mili i zawsze pomogą, jeżeli mamy jakiś problem.

O zakwaterowanie i rachunki też nie musicie się martwić. Jeżeli jesteście rozsądni to na pewno dacie radę.

Naprawdę zachęcam.

Patrycja Witońska, Zarządzanie, III rok

W marcu 2017 roku postanowiłam wyjechać na kolejne praktyki z programu Erasmus+ do małego miasteczka Bragança w Portugalii. Wybrałam firmę Riskivector, która zajmuje się wynajmowaniem mieszkań międzynarodowym studentom. Nie bez powodu, nie był to mój pierwszy wyjazd w to miejsce. Odkąd znalazłam się tam pierwszy raz, zauroczyłam się okolicą, ludźmi, kulturą… Obawy związane ze znajomością języka okazały się całkowicie zbędne, gdyż po kilku tygodniach operowałam językiem angielskim na poziomie jakiego nawet się nie spodziewałam. Firma, w której odbywałam swoje praktyki przyjęła mnie z otwartymi ramionami, a ekipa pracująca, okazała się być jedną wielką rodziną, dzięki czemu atmosfera w pracy była zawsze niesamowita. Jednak wyjazd na praktyki to nie tylko praca, ale także poznawanie nowych ludzi, kultury, języka, a także świetna zabawa! Dzięki wyjazdowi stałam się bardziej otwarta na międzynarodowe znajomości, poznałam niesamowitych ludzi, którzy stali się moimi przyjaciółmi, a także mam za sobą niesamowite przeżycia i wspomnienia!