W środowisku akademickim wciąż można spotkać się z przekonaniem, że im więcej czasu poświęci się na naukę, tym lepsze będą efekty. Niektórzy studenci z dumą opowiadają o nocach spędzonych nad książkami i tygodniach maratonów przygotowań do egzaminów. Ten sposób myślenia nie pojawił się przypadkiem – wyrasta z tradycyjnego modelu edukacji opartego na pamięciowym opanowywaniu materiału. Jak pokazuje badanie sondażowe Centrum Badania Opinii Społecznej, Polacy generalnie dobrze oceniają szkoły publiczne, ale zauważają też, że dominacja „zakuwania” ogranicza rozwój praktycznych umiejętności. To właśnie z takiego systemu wynika obraz nauki jako mozolnego powtarzania treści. Coraz więcej dowodów wskazuje jednak, że o efektywności decyduje nie czas spędzony nad podręcznikiem, lecz dopasowanie metod do indywidualnych potrzeb. Głębsze zrozumienie, jak mózg najskuteczniej przyswaja informacje, pozwala uczyć się krócej, z mniejszym wysiłkiem i lepszym efektem.
Algorytmy codzienności a nauka
Na każdym kroku korzystamy z technologii, które reagują na nasze wybory. Serwisy muzyczne przygotowują listy dopasowane do nastroju, a platformy filmowe podpowiadają kolejne tytuły, bazując na wcześniejszych seansach. Nawet media społecznościowe filtrują treści tak, aby przyciągały naszą uwagę jak najdłużej. Wspólnym mianownikiem tych mechanizmów jest prosta prawda – jako ludzie różnimy się między sobą, więc rozwiązania mają sens dopiero wtedy, gdy biorą pod uwagę indywidualne preferencje.
Edukacja nie stanowi tu wyjątku. Jeśli każdy z nas przetwarza informacje w inny sposób, trudno oczekiwać, że jedna metoda sprawdzi się w każdym przypadku. Właśnie dlatego potrzebny jest osobisty „algorytm nauki” – własny zestaw strategii i warunków, które wspierają skupienie i ułatwiają zapamiętywanie.Może to oznaczać odkrycie, że najlepiej uczymy się z diagramów albo z nagrań audio, że pełną koncentrację osiągamy rano albo późnym wieczorem, a cisza biblioteki działa na nas bardziej kojąco niż gwar kawiarni. Taki proces zaczyna się od obserwacji i testowania, a kończy na dopasowaniu sposobu nauki do własnych możliwości. Zamiast narzucać sobie kilkunastogodzinne maratony z podręcznikiem – które dla części osób są pomocne, a innych tylko zniechęcają – rozsądniej jest zaprojektować naukę tak, aby była krótsza, bardziej komfortowa i naprawdę skuteczna.
Style uczenia się – inspiracja czy pułapka?
Koncepcja stylów uczenia przez lata zdobywała popularność w szkołach i na kursach. Zakłada ona, że sposób przyswajania wiedzy zależy od dominującego zmysłu. Na początku pojawił się model VAK, dzielący uczniów na wzrokowców, słuchowców i kinestetyków. W kolejnej odsłonie dodano jeszcze kategorię dotykową, która przyniosła wersję VAKT. Pod koniec lat 80. Neil Fleming rozszerzył tę ideę o model VARK, w którym znalazło się miejsce również dla osób preferujących czytanie i pisanie. Dzięki temu teoria szybko trafiła do praktyki dydaktycznej i do dziś bywa wykorzystywana w pracy z uczniami.
Choć całość brzmi wiarygodnie, środowisko naukowe podchodzi do niej z dużym dystansem. W 2020 roku na łamach Frontiers in Education ukazało się kompleksowe opracowanie, z którego wynika, że prawie dziewięciu na dziesięciu spośród 15 tysięcy badanych pedagogów z 18 krajów wierzy w sens dopasowywania metod do stylów uczniów. Jednocześnie brakuje wciąż naukowego potwierdzenia, że taka praktyka realnie poprawia wyniki w nauce. Problemem jest także ryzyko „zaszufladkowania” – określenie się mianem wzrokowca czy słuchowca może zniechęcać do korzystania z innych, równie skutecznych strategii.
Nie oznacza to jednak, że te koncepcje należy odrzucać w całości. W połączeniu z krytycznym spojrzeniem mogą stanowić użyteczne narzędzie – pomagają zauważyć pewne skłonności, a jednocześnie zachęcają, aby szukać innych, uzupełniających sposobów nauki.
Jak odnaleźć własny sposób na skuteczną naukę?
Szukanie metod najlepiej dopasowanych do siebie nie musi zaczynać się od skomplikowanych testów czy specjalistycznych narzędzi. Pomocne bywa już samo przyjrzenie się własnym doświadczeniom. Warto pomyśleć, które zajęcia czy tematy przychodziły nam łatwo – i spróbować odtworzyć, jak wtedy pracowaliśmy. Może zapamiętywaliśmy lepiej podczas aktywnej dyskusji na lekcji, a może wtedy, gdy tworzyliśmy własne schematy w notatkach albo tłumaczyliśmy zagadnienia znajomym? Równie pouczające są wspomnienia sytuacji odwrotnych – kiedy materiał wydawał się nie do przejścia. Pokazują, jakie sposoby zamiast pomagać, tylko utrudniały naukę. Taka refleksja staje się dobrym punktem wyjścia do dalszych prób.
Kolejny etap to eksperymentowanie w praktyce. Dobrym pomysłem jest sprawdzanie różnych sposobów w krótkich seriach – można na przykład przez tydzień robić nagrania głosowe i odtwarzać je podczas spaceru, innym razem przygotować plansze z kolorowymi schematami, a później spróbować nauki w parach, zadając sobie pytania nawzajem. Ważne, żeby zapisywać efekty – zarówno to, ile czasu poświęciliśmy, jak i to, czy dana metoda dawała poczucie zrozumienia zagadnień. Po kilku dniach warto wrócić do materiału i zrobić krótki test, aby zobaczyć, co naprawdę zostało w głowie. Z takich obserwacji powstaje stopniowo osobisty dziennik, dzięki któremu łatwiej dostrzec, które strategie działają najlepiej.
Najlepsza metoda – zgodna z nami i tematem
Efektywne uczenie nie polega na sztywnym przywiązaniu do jednej techniki. Najważniejsze jest rozpoznanie, które rozwiązania współgrają z nami i z charakterem materiału. Często już podczas pierwszych prób czujemy, że pewna metoda daje poczucie swobody, a inna wyjątkowo nas męczy. Sam temat również wskazuje najlepszą drogę: fakty historyczne układają się najczytelniej na osi czasu, języki obce łatwiej wchodzą do głowy podczas słuchania i powtarzania, a procesy biologiczne czy fizyczne stają się zrozumiałe, gdy zobrazujemy je w formie modeli czy schematów.
Najlepiej widać to na prostych przykładach z codziennej nauki – różne osoby wybierają inne formy, ponieważ to właśnie one współgrają z ich sposobem myślenia i charakterem przyswajanej treści:
- Osoby wrażliwe na metody wizualne lubią zamieniać materiał w mapy myśli, infografiki czy schematy przypominające plansze.
- Ci, którzy najlepiej reagują na dźwięki, chętnie uczą się dzięki nagraniom, rozmowom w parach albo powtarzaniu materiału na głos w różnych miejscach.
- Osoby, które „czują” naukę w ruchu, najczęściej wybierają aktywność: spacerują z krótkimi notatkami, rozrysowują zagadnienia na dużych arkuszach albo odgrywają procesy w formie gestów.
- Studenci odnajdujący się w pracy z tekstem zwykle tworzą własne podsumowania, zapisują pytania do treści albo układają materiał w formie mini-eseju.
Świadome łączenie intuicji z wymaganiami materiału pozwala wybrać rozwiązania, które naprawdę pasują do danej sytuacji. Dzięki temu wiedza zostaje w pamięci na dłużej i staje się narzędziem do praktycznego działania.
Mądrzej, nie dłużej
Efekt nauki nie zależy od liczby godzin spędzonych nad materiałem, lecz od sposobu, w jaki podchodzimy do całego procesu uczenia się. Ważnym sprzymierzeńcem pamięci jest sen – to w jego trakcie mózg porządkuje informacje, a regularny rytm dnia, siedem do ośmiu godzin nocnego odpoczynku oraz krótkie drzemki pomagają zachować jasność myślenia i koncentrację. Równie istotne są przerwy w trakcie pracy, które pozwalają umysłowi się zregenerować. Nawet kilka minut na świeżym powietrzu, rozciąganie czy rozmowa z bliską osobą potrafią przywrócić energię skuteczniej niż długie, nieprzerwane sesje. Duże znaczenie ma też otoczenie – uporządkowana, dobrze oświetlona i wygodna przestrzeń sprzyja skupieniu, a wyraźne oddzielenie miejsca nauki od strefy odpoczynku ułatwia zarówno pełne zaangażowanie, jak i swobodne oderwanie się od obowiązków.
Narzędzia, które odciążają umysł
Uczyć się skutecznie oznacza nie tylko stosować odpowiednie metody, lecz także rozsądnie gospodarować własną energią. Umysł szybciej się męczy, gdy musi stale „przeskakiwać” między obowiązkami naukowymi a codziennymi sprawami organizacyjnymi. Dlatego warto korzystać z prostych narzędzi, które przejmują część zadań i pozwalają odciążyć pamięć roboczą.
- Narzędzia do nauki języków i powtórek – na przykład Quizlet czy Anki – wspierają aktywne uczenie się dzięki metodzie powtórek rozłożonych w czasie (spaced repetition).
- Platformy ułatwiające sprawy formalne – zamiast tracić czas i energię na szukanie kancelarii czy długie telefony, można skorzystać z wyszukiwarki notariuszy Notalot.pl, gdzie szybko porównasz ceny i umówisz wizytę online.
- Aplikacje wspierające koncentrację – Forest lub Tide – pomagają ograniczać rozpraszacze i wprowadzać rytm pracy oparty na technice Pomodoro.
- Aplikacje do zarządzania zadaniami – jak Todoist, Trello czy Notion – pomagają uporządkować plan dnia, ustawiać przypomnienia i dzielić większe projekty na mniejsze kroki.
Dzięki takim rozwiązaniom studenci mogą skupić się na tym, co naprawdę ważne – czyli nauce – a jednocześnie mieć poczucie kontroli nad codziennymi obowiązkami.
Nauka dopasowana do nas
Efektywne uczenie nie sprowadza się do naśladowania innych. Każdy ma własne predyspozycje i przyzwyczajenia, które sprawiają, że pewne sposoby działają, a inne szybko zniechęcają. Chwila refleksji nad tym, jak pracujemy najlepiej, staje się inwestycją, która zwraca się nie tylko na studiach, ale też w późniejszej pracy zawodowej.
Porównywanie się z innymi rodzi presję i prowadzi donikąd – dużo więcej daje zaufanie do własnych obserwacji. Warto więc próbować różnych technik: jedni rozrysowują mapy myśli, inni nagrywają krótkie notatki głosowe, jeszcze inni wolą zamieniać treści w pytania i odpowiedzi. Dobieranie metod do siebie i do konkretnego materiału sprawia, że nauka staje się szybsza, mniej stresująca i po prostu przyjemniejsza. To właśnie w takim podejściu tkwi największa siła – wiedza zostaje w pamięci, a sam proces daje poczucie satysfakcji i sensu.
Źródła:
- https://www.notalot.pl/
- Polskie szkoły 2022 – sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej
- How Common Is Belief in the Learning Styles Neuromyth, and Does It Matter? A Pragmatic Systematic Review – Philip M. Newton, Atharva Salvi
- More time at school: Lessons from case studies and research on extended school days – OECD Education Working Papers
- Study smart | American Psychological Association
- Studying 101: Study Smarter Not Harder | The University of North Carolina at Chapel Hill
Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny
